poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Prolog

Ze szkoły wracałam jako najszczęśliwsza osoba pod słońcem ponieważ zdałam maturę.I to z wyróżnieniem.Było około 14.30,więc postanowiłam iść z przyjaciółmi i z bratem do cukierni.Przed szkołą kręcił się jakiś podejrzany chłopak,który do mnie podszedł:
-Gratulacje.
-Dzięki?-Nie wiedziałam co mam robić ani co powiedzieć.Przecież go nie znam.
-Przyjdź jutro pod szkołę o 15.00.-I odszedł.
Kto to był?Skąd mnie zna?On się tu uczy? Te właśnie pytania pytania męczyły mnie przez całą drogę.Stałam przed drzwiami domu i wyciągałam klucze,gdy od tyłu naskoczyli na mnie Zack(mój brat),Perrie,Zayn i Niall.
Nasza paczka była nierozłączna.Znaliśmy się od małego dlatego wiemy o sobie wszystko:
-Hey!I jak ci poszło?-Zapytali wszyscy razem.
-Zdałam z wyróżnieniem.
-Gratulacje!-Powiedział Zack.
-Dzięki.
-To co idziemy do cukierni to uczcić?
-Właśnie miałam taki zamiar.
Siedzieliśmy już przy stoliku i czekaliśmy na nasze ciasta,gdy Perrie powiedziała:
-Przyszedł do domu jakiś chłopak i pytał o ciebie.
-No nie.-Powiedziałam od razu.
-Co?
-Nie nic tylko głośno myślę.
Przypuszczam,że oznacza to coś złego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz